30.11.2015 | Europa
Przymierzając się do lądowania w oddalonym o 40 km od Wenecji lotniska w Treviso, zostaliśmy przekierowani do bliższego miastu portu lotniczego Marco Polo z uwagi na niebywale gęstą mgłę. I to właśnie ta mgła dodała zwiedzaniu tego i tak mistycznego miejsca- jeszcze więcej magii.
Jeśli nie przepadacie za zorganizowanymi wycieczkami i macie na zwiedzanie Wenecji choćby jeden pełny dzień, warto po prostu pobłądzić weneckimi uliczkami, podglądając nieco codzienne życie mieszkańców miasta (tym bardziej jeśli zwiedzaliście już kiedyś miasto tradycyjnym vaporetto). A uwierzcie- przecięte kanałami i mostami weneckie uliczki leżące na 118 wysepkach to prawdziwy labirynt!
Jeśli natomiast wybieracie się zaledwie na parę godzin, na pewno warto wybrać się przede wszystkim na Piazza San Marco oraz zobaczyć most Rialto. W obu przypadkach punkt startu to okolice Piazzale Roma. Jest to punkt referencyjny zarówno jeśli przyjeżdżamy pociągiem (niedaleko znajduje się stacja Santa Lucia), jak samochodem (jeden z wielopiętrowych parkingów postawiono przy samym Piazzale Roma, drugi na wysepce Tronchetto, tuż przed wjazdem do miasta).
Położona na wyspach Wenecja to miasto, w którym naturalnym sposobem poruszania jest transport wodny. I tak Canale Grande jest ruchliwe niczym autostrada, zamawiając taksówkę poprosimy o water taxi, natomiast vaporetto będzie stanowić odpowiednik autobusu. Własne, charakterystyczne łodzie mają różne instytucje jak poczta, policja, pogotowie oraz firmy – kurierzy, przewoźnicy bagażu z lotniska, firmy wywożące śmieci itp.
Co ciekawe, pomimo sporego zanieczyszczenia kanałów z uwagi niewielką wymianę wód i odprowadzanie ścieków, Adriatyk zachwyca i w tym miejscu zielonym, intensywnym kolorem. Co innego, mało przyjemny zapach w niektórych zakątkach miasta.
elegancka, wenecja łódź, historyczny, romantyczny oraz kosztowny sposób zwiedzenia miasta
wodny autobus, zawsze wypełniony po brzegi turystami
chociaż samo słowo oznacza po włosku „prom”, to w Wenecji jest to łódź za niewielką cenę przepływająca kanał z jednego brzegu na drugi, w miejscach, gdzie brakuje mostów
Osobiście na krótki wypad polecam wydeptanie ścieżek pieszo lub podróż vaporetto.
Inna opcja to wynajęcie kajaka. Podróż kojarzoną z miastem gondolą na pewno zostawi ogromne wrażenie zarówno na Was jak i na Waszym portfelu, choć trzeba przyznać, że jest to romantyczny sposób zwiedzania miasta.
Jeśli należycie do oszczędnych, lecz po prostu marzycie o przepłynięciu Canale Grande, możecie tego doświadczyć w ciągu kilkuminutowego rejsu tanim traghetto (ok. 2 euro), który przewiezie Was po prostu z jednej na drugą stronę kanału. Co ciekawe, w mieście jest całkowity zakaz korzystania z rowerów (można za to wybrać się wypożyczonym rowerem na przejażdzkę po Lido di Venzia, sąsiadującej wyspie). W Wenecji można napotkać się na dzieci i dorosłych, którzy korzystają z hulajnogi w dosyć zabawny sposób przemieszczając się poprzez tłumy turystów.
Przechadzając się po mieście wąskimi uliczkami, bardzo często trafimy na większy lub mniejszy placyk, zwany campo (pole) i campiello (poletko) zamiast piazza i piazzetta. Place te były przez wieki niebywale przydatne w tym wielce zurbanizowanym mieście- pełniły funkcje społeczne i religijne. Nazwa wzięła się stąd, że w przeszłości, gdy ten otoczony wodą teren nie był jeszcze tak gęsto zaludniony, a tym bardziej zabudowany- znajdowały się tu pola, gdzie zajmowano się uprawami i hodowlą zwierząt. Niesamowite, prawda?
Tylko jeden plac w Wenecji zasłużył na miano piazza i jest to Piazza San Marco, czyli miejsce, którego nie można pominąć podczas zwiedzania Serenissimy (poza tym doszukać się można Piazzetta del Molo oraz Piazzetta dei Leoncini). Święty Marek to oczywiście patron tego pięknego miasta.
Na placu po prostu nie sposób zauważyć gigantycznej ilości gołębi, z którymi miasto radzi sobie z roku na rok coraz lepiej. Jeśli zdarzy nam się przynosząca podobno szczęście biała plama na ubraniu, to możemy je uchronić przed trwałym zniszczeniem wodą gazowaną – przepis a’la italiano.
Czyli Wenecjan- Canalazzo, ma kształt odwróconej litery „S” narysowanej na kształcie ryby, jaką tworzą razem weneckie wysepki i dzieli ją niejako miasto na dwie większe części po trzy dzielnice każda: Cannareggio, San Marco i Castello oraz Santa Croce, San Polo i Dorsoduro. Płynąc przez Canale Grande, można podziwiać liczne budowle skierowane w stronę wody, np. przepiękną bazylikę Santa Maria della Salute.
W zakorkowanym Canale Grande mimo wszystko tkwi urok i do dziś odbywają się ważne, historyczne imprezy takie jak regaty (w każdą pierwszą niedzielę września).
Brzegi Canale Grande połączone są 4 mostami, a najważniejszym z nich jest najstarszy most Ponte Rialto (być może nazwa wzięła się od rio-rzeka oraz alto-wysoki, nawiązując do wysokiego poziomu wód, choć rzeka to po włosku przede wszystkim fiume). Jest uważany za najważniejszy, gdyż jego budowa raz na zawsze zmieniła losy głównego kanału miasta i skomunikowała rozdzielone wyspy. Co ciekawe, na moście znajdują się dwa rzędy sklepów i uliczka. Pozostałe mosty to Ponte dell’Accademia, Ponte degli Scalzi i Ponte della Constituzione.
Jeśli zależy Wam na oszczędnościach unikajcie miejsc, na których wywieszone jest „menu turistico”. Jak sama nazwa mówi, ceny są „przygotowane” z myślą o turystach i naprawdę naciągane. Szukajcie raczej miejsc z napisem „menu operai” czyli z repertuarem dań dla mieszkańców albo miejsc w mniejszych uliczkach oraz ryneczków.
Jak w całych Włoszech, w restauracjach pobierane jest coperto czyli opłata za nakrycie stołu doliczana do rachunku, jej wysokość jest podana w menu i wynosi ok. 2 euro od osoby.
Skoro już jesteśmy we Włoszech, warto zamówić włoskie macchiato (ceny raczej europejskie) i gelato (cena 1 gałki naprawdę przepysznych lodów to ok. 1,5-2 euro).
Jeśli chcecie odwiedzić miejsca kultowe, koniecznie zajrzyjcie do Harry’s Bar (adres: Calle Vallaresso 1323), miejsca funkcjonującego w mieście od 1931 roku, znanego jest z klasycznych włoskich dań oraz tego, że stołowała się tam na przestrzeni lat dość poważna klientela, m.in. Ernest Hemingway, Charlie Chaplin, Alfred Hitchhock, Woody Allen i wielu innych.
Jeśli jesteście posiadaczami zasobnych portfeli, warto wybrać nocleg w samej Wenecji i obserwować życie okiem mieszkańca. Warto wiedzieć, że Wenecja niestety z roku na rok wyludnia się z uwagi na nieustannie rosnące ceny oraz przekształcanie wielu nieruchomości w hotele i restauracje. Spotkanie autentycznego Wenecjanina może w przyszłości graniczyć z cudem.
Jeśli nie ma takiej możliwości- znajdujące się na lądzie Mestre też jest dostateczną, a już na pewno dużo tańszą opcją. Jeśli chcemy dodatkowo zaoszczędzić, szukajmy noclegów typu „Bed and Breakfast”, które oferują przyzwoity standard wraz ze śniadaniem.
Wiele włoskich hoteli, w tym te weneckie, pobiera dodatkową opłatę (np. 2 euro) na poczet lokalnego podatku za każdą dobę pobytu od osoby. Czy włoska mafia macza w tym palce? Nie wiem.
To prawdziwa przygoda w Wenecji. Wystawne, pełne przepychu witryny sklepowe są doskonale przygotowane na wizytę turystów. Z reguły ceny sprzedawanych produktów są wysokie, ale jeśli już chcemy zakupić jakieś pamiątki warto zdecydować się na:
upewnijmy się jednak co do tego, że jest to włoski, nie chiński wyrób (znajdziemy ładną nawet za kilka euro)
produkowane na jednej z sąsiadujących wysp o tej samej nazwie
(zamiennie: limoncello, limoncetto) czyli pyszna nalewka z cytryn z Sorrento
Woda zalewa Wenecję nawet kilka razy w roku (tzw. acqua alta), poza tym miasto nieprzerwanie zapada się. Zjawisko to zostało zaobserwowane już od dziewiętnastego wieku, wręcz uważa się, że zbudowane na drewnianych palach konstrukcje od początku się zapadały, co wynikało zarówno z podnoszenia wód Adriatyku jak i z problemu z grząskim gruntem. Na zdjęciach satelitarnych również można zaobserwować tempo, w jakim tonie Wenecja.
Przez wiele lat problem tem był ignorowany. Dopiero według najnowszego projektu, miasto zainwestuje w potężne wrota, które zaczną działać od przyszłego roku i mają za zadanie uchronić miasto przed wysokim poziomem wody, co pozwoli mu na przetrwanie podczas kolejnych lat.
Jeśli macie trochę więcej czasu na zwiedzanie okolicy warto wybrać się do: